piątek, 8 listopada 2013

Wilki nie doceniły pana Ministra…


Garść krotochwilnych plotek zza Nysy:

nie tak dawno temu mieszkańcy Górnych Łużyc wystosowali petycję, domagając sie regulacji populacji wilka. Życie jak to życie dopisało ciąg dalszy historii…

W reakcji na przekazaną petycję Minister Ochrony Środowiska Saksonii, Frank Kupfer udał sie z wizytą na Górne Łużyce, by w błysku fleszy 31 maja br. przekonać się osobiście o troskach mieszkańców oraz zapewnić ich, że zostanie udzielona pomoc w działaniach prewencyjnych na rzecz ochrony pogłowia zwierząt domowych.

Minister - mimo paskudnej pogody i lejącego jak z cebra deszczu - własnoręcznie pomagał ustawiać ogrodzenia mające chronić owce przed atakami wilków w owczarni pana Horna (na zdjęciu w linku).

Dwa miesiące później – akurat w weekend, podczas którego miała miejsce obchodzona z pompą oficjalna impreza edukacyjno-informacyjna "Dzień wilka na Łużycach" – bure psy pokazały, że nie do końca respektują osobiste wysiłki pana Ministra na rzecz ochrony stad zwierząt domowych. Najwyraźniej bez trudu pokonawszy zalecane przez urzędników ogrodzenia, zabiły 4 owce… w owczarni pana Horna.

O losie należącego do pana Horna osła (widocznego na zdjęciu w linku) – który wedle NGO’sów zajmujących się ochroną wilka też jest środkiem ochrony stad przed atakami dużych drapieżników, gdyż agresywnie i głośno reaguje na ich obecność - na razie nic bliższego nie wiadomo. Jednak nie można w pełni wykluczyć, iż wobec braku przydatności, skończy jako salami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz