Na szczęście dla łowiectwa polskiego, a przede wszystkim dla Dian (też polskich), we wspomnianym gronie łączonym znalazła się Przewodnicząca Klubu Dian Polskich Polskiego Związku Łowieckiego – namaszczona na to stanowisko przez samego wodza Zarządu Głównego PZŁ – pani posłanka na Sejm Pasławska.
Niestety nadzieję na wprowadzenie regulacji w interesie Dian Polskich oraz innych rolnych zostały pogrzebane wynikiem głosowania 22:8, jednoznacznie wskazującym na to, że wśród posłów dominują Diany niepolujące, które w dodatku podczas głosowania wyrażały oburzenie: bo z jednej strony dyskutuje się nad rozszerzeniem katalogu zwierząt „szkodotfurczych” o zająca, no a z drugiej strony inwestuje się ogromne środki w reintrodukcję i poprawę warunków bytowania tego szkodnika.
Głęboko zatem współczujemy Przewodniczącej Klubu Dian Polskich z powodu takiego wyniku głosowania, jednocześnie postulując gotowość niesienie pomocy, by ulżyć ciężkiej doli Dian Polskich, które najwidoczniej czują się okropnie zagrożone przez szaraki i nie mogą teraz liczyć na żadne rekompensaty za doznane doznania. Znaczy szkody. Postulujemy więc przeprowadzenie zbiórki wśród ludzi z miękkimi sercami oraz szarymi komórkami na zakup sprzętu, co już w średniowieczu sprawdzał się jako środek zapobiegania szkodom wśród dam. Będącymi też Dianami. Czyli pasa cnoty. Pertraktacje z dostawcą, tj. znajomym wiejskim kowalem już rozpoczęliśmy. Liczymy zarówno na pomoc myśliwych, jak i na solidarność pozostałych członkiń Klubu Dian Polskich. Nie wiadomo czy taki pas cnoty pomoże i zabezpieczy polującą Przewodniczącą Pasławską, bo szaraków raczej ubywa. Ale zaszkodzić to on chyba nie zaszkodzi. Tym bardziej, iż w przypadku szkód od zająca powinno się raczej rozchodzić o zapobieganie, a nie płacenie.
PS. W przypadku wystąpienia podobnych fobii wśród członkiń Klubu Dian Polskich przy PZŁ w terenie, sugerujemy kołom łowieckim wyposażenie Koleżanek w podobny sprzęt, w jaki mamy zamiar zaopatrzyć Przewodniczącą. Co prawda nie wiemy czy to poprawi ich samopoczucie i może cuś jeszcze? Ale już samo przymierzanie tych części garderoby stanowić powinno lepszą imprezę integracyjną niż wszystkie odświętne polowania zbiorowe Dian Polskich. Też podobno służące integracji.